14 października 2025 – ta data zamyka oficjalną historię Windows 10. Microsoft przestanie wtedy wydawać aktualizacje bezpieczeństwa, poprawki błędów i zapewniać wsparcie techniczne dla tego systemu. Dotyczy to wszystkich edycji Windows 10 Home i Pro, bez względu na wersję. Od tego momentu każde korzystanie z tego systemu oznacza działanie na własne ryzyko.
To nie jest scenariusz dla firm, które przechowują dane klientów, prowadzą działalność online lub przetwarzają dane osobowe. Brak łatek bezpieczeństwa sprawia, że Windows 10 po tej dacie staje się łatwym celem dla cyberataków, nawet jeśli dotąd działał bez zarzutu. To jak zostawić otwarte drzwi i zasłaniać je zasłoną w nadziei, że nikt nie zauważy.
ESU – program rozszerzonej aktualizacji zabezpieczeń
Warto zaznaczyć, że Microsoft planuje udostępnić płatne rozszerzone wsparcie (ESU), ale będzie ono skierowane głównie do instytucji i dużych organizacji. Dla przeciętnego użytkownika domowego lub małej firmy taki model wsparcia jest nieopłacalny i niepraktyczny.
Windows 11 jest naturalnym następcą, ale nie każdy komputer spełnia jego wymagania. Potrzebny jest procesor co najmniej 8. generacji, TPM 2.0, UEFI i Secure Boot. Starszy sprzęt, nawet w pełni sprawny, zostaje zepchnięty na boczny tor. Dla wielu oznacza to konieczność wymiany urządzenia, nawet jeśli działało bez zarzutu.
Nie chcesz Windows 11? Masz dwie drogi: przejść na alternatywny system operacyjny (np. Linux) albo zaryzykować i pozostać na niewspieranym Windows 10. To drugie podejście przypomina jazdę samochodem bez pasów – dopóki nie wydarzy się wypadek, wszystko wygląda w porządku.
Office 2016 i 2019
Jeśli korzystasz z Office 2016 lub 2019 – te programy także tracą wsparcie w 2025 roku. Użytkownicy będą musieli przejść na nowsze wersje pakietu, takie jak Microsoft 365 lub Office 2024, jeśli chcą mieć pewność aktualizacji zabezpieczeń i kompatybilności z innymi usługami.
Dla mnie najtrudniejsze było przekonanie klientów, że „działa” nie oznacza „bezpieczne”. Wielu z nich nie widzi potrzeby zmiany, dopóki coś się nie zawiesi albo nie zniknie. Kiedy pracujesz z danymi osobowymi albo po prostu masz na komputerze coś, czego nie chcesz stracić – aktualny system operacyjny nie jest luksusem, tylko fundamentem.
Koniec wsparcia Windows 10 to nie alarm wywołany marketingiem. To twarda data z komunikatu producenta, która zmienia reguły gry dla ponad miliarda urządzeń na całym świecie. Od teraz każdy dzień zwłoki to decyzja o pracy bez siatki asekuracyjnej.